-
To niemożliwe.
Uwierało
wszystko, gorąc, zapachy, dotyk szorstkawej poduszki. Marudzenie
wysączało ze wszystkiego w otoczeniu ten wściekły swąd. Nie
pamiętała, kiedy ostatnio tak się czuła, ale wiedziała, że
jeżeli czegoś w końcu nie zrobi, to zakończy dzień, rzucając
talerzami. O ile będzie jej się chciało zejść do kuchni.